piątek, 9 października 2015

Szok, tragedia, kompromitacja! Domowa klęska Argentyny z Ekwadorem!

Chyba nikt pomimo braku kontuzjowanego Messiego nie spodziewał się takiego kubła zimnej wody na inaugurację. Reprezentacja Argentyny otwierając swe zmagania o awans do Mundialu 2018 przegrała na własnym boisku 0:2 z Ekwadorem – drużyną, która w poprzednich eliminacjach nie wygrała żadnego spotkania na wyjeździe!

Od samego początku było przesądzone, że tej nocy na Estadio Monumental wicemistrzów świata czeka walenie głową w mur. „Albicelestes” pozbawieni Leosia kompletnie nie potrafili zorganizować swojego ataku.

Przypomnę, że podczas bieżącego roku oba zespoły grały już ze sobą. Towarzysko, w marcu na zgrupowaniu w USA. Wtedy Argentyna (też bez Messiego) mimo zdecydowanej dominacji ledwie zwyciężyła 2:1.

Nota bene Ekwador nie tylko zastawił solidny sztych, ale również sam prowadził ofensywę. Jeszcze w pierwszej odsłonie gościom zabrakło skuteczności, lecz ekipa Martino wcale nie była lepsza.

Około 20 minuty Argentyna stworzyła sobie jedyną ciekawszą okazję – Ángel Correa pomknął środkiem pola i uderzył lekko, choć groźnie zza 16. metra. Bramkarz Domínguez wybił piłkę obok siebie, tę na ostrym kącie zgarnął nieporadny dziś Di María, podał na przedpole bramkowe, gdzie strzelał Agüero, lecz uczynił to zbyt lekko i ciemnoskóry bramkarz znów sparował futbolówkę. Dobijać chciał Javier Pastore, ale uprzedził go obrońca Juan Carlos Paredes wybijając na korner.

Co gorsza w 23 minucie „Kun” doznał bolesnej kontuzji uda przez co musiał opuścić boisko. Zmienił go Carlos Tévez, którego występ pozostawmy bez komentarza. Niestety, ale w kadrze „Apacz” jest tylko cieniem tego geniusza z Juventusu oraz Boca Juniors.

W drugiej części „Albicelestes” nadal razili indolencją  – Ángel Correa ponownie zaatakował środkiem boiska, wbiegł na ubocze pola karnego i obstawiony defensorem podał do Mascherano. Ten jednak ekspertem ataku nie jest – pantomimicznie uderzył wślizgiem, co zakończyło się bezproblemową interwencją Alexandra Domíngueza.

Ekwador zwietrzył okazję, że tego dnia może uczynić rzecz historyczną i pierwszy raz ograć Argentynę na wyjeździe. Ruszyli więc do ataku. Christian Noboa niewiele się pomylił chcąc przelobować bramkarza zza pola karnego, a strzał z rzutu wolnego kapitana Waltera Ayovíego nad poprzeczkę sparował Sergio Romero.

Summa summarum „Tricolor” w końcówce dopięli swego. 81 minuta – joker Fidel Martínez dośrodkował z narożnika boiska, piłka zawędrowała w pole bramkowe, skąd głową pod poprzeczkę trafił stoper Frickson Erazo dając Ekwadorczykom prowadzenie.

Niecałą minutę później te podwoił Felipe Caicedo. Błyskawiczny kontratak Antonio Valencii prawą flanką, w szesnastce jego podanie przed linię piątego metra, gdzie napastnik Espanyolu w dogodnej sytuacji ustalił wynik na 2:0.

Upokorzeni gospodarze robili dobrą minę do złej gry starając się zmniejszyć rozmiar porażki, ale bez oczekiwanego efektu. Dla Ekwadoru to pierwsza w dziejach victoria na argentyńskiej ziemi przeciwko obecnym wicemistrzom globu i Ameryki Południowej. Niedowierzanie jak mogło do tego dojść…

Skrót meczu:

Argentyna vs Ekwador 0:2 (0:0), gole – Frickson Erazo (81′), Felipe Caicedo (82′)

Składy:

Argentyna: Sergio Romero – Facundo Roncaglia, Ezequiel Garay, Nicolás Otamendi, Emmanuel Más – Lucas Biglia, Javier Mascherano (C), Javier Pastore (70′, Ezequiel Lavezzi) – Ángel Correa, Sergio Agüero (24′, Carlos Tévez), Ángel Di María

Trener: Gerardo Martino

Ekwador: Alexander Domínguez – Juan Carlos Paredes, Frickson Erazo, Gabriel Achilier, Walter Ayoví (C) – Antonio Valencia, Christian Noboa, Pedro Quiñónez (74′, Segundo Castillo), Jefferson Montero (77′, Fidel Martínez) – Miller Bolaños, Felipe Caicedo (84′, Ángel Mena)

Trener: Gustavo Quinteros

Sędziował: Julio Bascuñán (Chile)

Garść statystyk:

  • Argentyna pierwszy raz od września 2009 roku przegrała u siebie (w regulaminowym czasie gry) biorąc pod uwagę mecze oficjalne (Copa América, eliminacje MŚ) – wówczas ulegli 1:3 Brazylii
  • Ekwador pierwszy raz w historii ograł Argentynę na wyjeździe
  • Ekwador pierwszy raz od września 2009 roku wygrał na wyjeździe oficjalny mecz (Copa América, eliminacje MŚ)
  • Argentyna pierwszy raz po 13 meczach przegrała oficjalnie starcie (Mistrzostwa Świata, Copa América, eliminacje MŚ) w regulaminowym czasie gry
  • Argentyna pierwszy raz od 6. domowych meczów (uwzględniając także towarzyskie), czyli od czerwca 2013 nie zdobyła gola

Drugie spotkanie eliminacyjne Argentyńczycy rozegrają za cztery dni przeciwko niewygodnemu Paragwajowi w Asunción. Nie będzie łatwo, ponieważ „Guaraní” niewątpliwie chcą wziąć odwet za blamaż 1:6 w półfinale tegorocznej Copa América.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz